
Śródziemnomorska kuchnia w centrum Warszawy
Aioli powstaje z połączenia czosnku, żółtek, oliwy i soku z limonki – to tradycyjny w kuchni śródziemnomorskiej sos majonezowy. Nazwa lokalu, który ostatnio zaspokoił moje oczekiwania estetyczno – kulinarne nie bez powodu pochodzi od tego dipu. Znajdziemy tu dania kuchni śródziemnomorskiej, które mogłabym jeść codziennie. Wszystko tu jest tak. Wnętrze niezobowiązujące, nieprzegadane, a z pomysłem. Wchodzisz i od razu czujesz się skuszona – przy barze wiszą i dojrzewają wędliny w towarzystwie czosnku. Oczy cieszy świeże pieczywo, które się tu wypieka – na zdjęciu chałka, która jak się okazuje wcale nie jest chałką, bo nie jest słodka i podają ją z mięsem ... Przystawki leżą bezczelnie i gapią się na Ciebie – masz ochotę skubnąć i uciec zanim podadzą Ci Twoje zamówienie.
Tutejsze smaki idealnie trafiają w moje podniebienie. Dobrze przyprawione – nic za dużo, nic za mało. Frytki przyrządzane na miejscu – co niestety jest rzadkością ... Sałatki nieoczywiste, ciekawie połączone i dobrze doprawione. Do tego wszystko oryginalnie wygląda.
Oferta deserów niewielka – mi się przytrafił mus czekoladowy z wiśniami – pyszny. Do tego osobliwie podane Mojito, które wygląda jak woda po ogórach, za to smak doskonały. Nie za kwaśny, nie za słodki, lekko cierpki – taki jak ma być.
Jeśli masz ochotę spróbować pysznych frytek z doniczki, napić się drinka ze słoika i przekąsić bagietką nabitą na kij – idź do Aioli. Znajdziesz je przy ul. Świętokrzyskiej 18 w Warszawie.
A tak przy okazji, ostatnio jest jakaś wszechogarniająca moda na dobre rady i złote myśli. Czasem jak przeglądam facebooka, to mam poczucie jakbym czytała wpisy z pamiętnika, który był moim nawiększym skarbem za czasów szkoły podstawowej. I tak przedzierając się przez gąszcz "mądrych porad jak być szczęśliwą" znalazłam taką: codziennie przypomnij sobie co Ci się miłego przytrafilo, zapisz to, a potem czytaj w nieskończoność. Hmmm to może nie dziś, ale w ostatnich dniach oprócz obłędnego Wieczoru Latynoskiego w Buffo i spotkań z przyjaciółmi przytrafiło mi sie przyszne jedzenie w Aioli ;)
A Tobie co się ostatnio miłego przydarzyło?
