Jak pies do jeża, a może nawet jak kot do jeża szykowałam się do napisania tego skromnego tekstu. Może dlatego minęły trzy miesiące zanim się tu pojawił. Nie wiem co mnie powstrzymywało, czy fakt, że posty o muzeach piszę raczej dla swojej przyjemności, niż ku uciesze czytelników, czy to, że to pierwsze miejsce poza lotniskiem gdzie moja torebka wjechała na taśmie, dokładnie "prześwietlona", a ja po wejściu również zostałam poddana kontroli. Może jeszcze to, że zawsze mam problem co mądrego napisać i w rezultacie wrzucam parę mało udanych fotek, po czym wydaje mi się, że to wystarczy. A może wszystko po trochę. Koniec jęczenia. Zapraszam na fotorelację z POLIN.
O POLIN



Polin zarówno w hebrajskim, jak i w jidysz znaczy - Polska, lub "tutaj spocznij". Na stronie muzeum czytam, że...
Muzeum POLIN jest nowoczesną instytucją kultury – muzeum historycznym ukazującym 1000 lat dziejów polskich Żydów. Jest też miejscem spotkań i dialogu tych wszystkich, którzy pragną lepiej poznać przeszłość i współczesną kulturę żydowską, którzy z polsko-żydowskiej historii chcą wyciągnąć wnioski na przyszłość, którzy chcą zmierzyć się ze stereotypami i stawić czoła współczesnym zagrożeniom, takimi jak ksenofobia i nacjonalistyczne uprzedzenia. Służąc ideom otwartości, tolerancji i prawdy Muzeum Polin przyczynia się do wzajemnego zrozumienia i szacunku wśród Polaków i Żydów.
7 powodów, dla których warto odwiedzić polin
1. Poznasz kawałek ciekawej historii, o której w szkole niewiele słyszałaś.

2. W końcu słowo "koszerne" przestanie brzmieć dla Ciebie enigmatycznie – dokładnie poznasz na czym polegają zasady przyrządzania koszernych dań.



3. Odkryjesz nieznane dotąd właściwości czosnku.



4. Bliżej poobcujesz z kulturą, która jest integralnym elementem naszej.

5. Przeniesiesz się na chwilę w czasie.


6. Poznasz sylwetki wielkich polaków, żydowskiego pochodzenia.

7. Chwila zadumy dobrze Ci zrobi
